Sezon wiosenno-letni zbliża się wielkimi krokami, a wówczas to my zaczniemy kroczyć po ulicach w krótkich sukienkach i szortach. Jeszcze chwila i będziemy odsłaniać nogi od miesięcy ukryte pod grubą warstwą ubrań. Największym problemem, jaki wówczas się pojawia, jest wygląd nóg – daleko mu od ideału. Jak walczyć z zimowym przesuszeniem i ziemistością skóry nóg?
Po pierwsze, złuszczanie martwego naskórka
Skóra nóg po zimie wygląda zazwyczaj jakby była pokryta łuskami. Od miesięcy chowane pod grubymi spodniami nogi są bardzo przesuszonego, a na ich powierzchni gromadzą się martwe komórki. Naskórek zaczyna się łuszczyć, co powoduje szorstkość. Rozwiązaniem będzie dobry peeling – można go kupić w sklepie lub wykonać samodzielnie w domu na bazie cukru lub soli. Peeling złuszczający wygładzi skórę i zredukuje uwidocznione niedoskonałości.
Po drugie, dogłębne nawilżanie
Wraz z nadejściem cieplejszych dni zupełnie niepotrzebnie bardzo szybko przerzucamy się na lekkie kremy. Przesuszona po zimie skóra nóg potrzebuje kompleksowego nawilżenia, a więc najlepszy będzie treściwy krem bazujący na olejach. Można także postawić na wiosenne nawilżanie nóg wyłącznie olejami bogatymi w nienasycone kwasy tłuszczowe. Dzięki nim odbudowuje się bariera lipidowa skóry, organizm nie traci tak wiele wody i zyskuje nawilżenie.
Po trzecie, odpowiednia depilacja
Najpopularniejsza jest depilacja laserowa lub woskowa. Nie mniej jednak równie skuteczne jest usuwanie włosków zwykłą maszynką do golenia, która zastosowana w odpowiedni sposób może dodać skórze jedwabistej gładkości. Należy tylko pilnować, aby nie depilować suchych nóg (najlepiej robić to na rozmiękczonej skórze po kąpieli), zawsze golić zgodnie z kierunkiem wzrostu włosków i stosować po depilacji krem zmniejszający podrażnienie.
Po czwarte, wyrównanie kolorytu skóry
Z nadejściem wiosny nasza skóra jest bardzo blada i matowa po odchodzącej zimie. Ziemistość skóry na nogach można wyeliminować jeszcze przed nadejściem pierwszych promieni słońca. Wystarczy używać odpowiedniego kremu z drobinkami brązującymi lub pianek samoopalających. Oczywiście nie należy przesadzać z takimi produktami, bo mają one wyłącznie zniwelować bladość skóry do momentu, w którym nogi zyskają naturalnej opalenizny.
Dodaj komentarz